poniedziałek, 14 marca 2016

David Hockney czyli gej w pop arcie. Post gościnny

W dzisiejszym poście przedstawiam Wam artykuł mojej koleżanki po fachu, z którą rozpoczynamy serię poświęconą homoseksualistom i wszelkim wątkom homoseksualnym obecnym w sztuce. Mój artykuł znajdziecie na jej blogu pod tym linkiem: Warhol, Ty stary zboku

A teraz głos oddaje Kasi:

Jestem załamaną XXI wiekiem wegetarianką, miłośniczką starego dobrego kina i klasyki literatury – czyli najgorszy sort Polaka. Aspiruję na felietonistkę, choć wydaniem własnej książki też nie pogardzę. Mam na imię Kasia, i dziś otworzę Wam oczy. Gdybyście chcieli otworzyć je jeszcze szerzej – zapraszam na mój blog Absurdalnie i Sensownie.
Co sprawia, że jeden artysta ma większy „fejm” jak to gimnazjaliści mówią, niż inny? Dlaczego gorsi są lepiej znani niż lepsi? Dlaczego popkultura jednych faworyzuje, a innych spycha w ciemny kąt? Nie wiem. Wiem tylko tyle, że w tym ciemnym kącie do dziś siedzi mnóstwo wspaniałych, ale niedocenionych twórców. Moim obywatelskim obowiązkiem jest pokazać Wam ich sylwetki, zanim nawet bóg google o nich zapomni. Przed Wami jeden z najbardziej znaczących homoseksualistów w historii sztuki XX wieku – David Hockney.



Urodził się 9 lipca 1937 w Bradford – jak uprzejmie podpowiada wikipedia – i pomimo wielkich sukcesów oraz otrzymania od królowej Elżbiety II Order of Merit, mało kto go zna. Malarz, rysownik, grafik, fotograf, okazjonalnie aktor i inspiracja dla kreatorów mody. W swoich obrazach łączy elementy typowe dla pop-artu i figuratywizmu. Jego pierwsza indywidualna wystawa odbyła się w 1963 roku, i zakończyła sprzedaniem wszystkich prac – dobry wynik, prawda?
Hockney był jednym z pierwszych artystów otwarcie mówiących o swoim homoseksualizmie. W wielu swoich dziełach oddawał hołd miłości między mężczyznami – np. w „Two boys together clinging”, czy dużo bardziej kontrowersyjnym „Domestic Scene” - na którym widzimy dwóch nagich mężczyzn pod prysznicem.
Bohaterem wielu obrazów Hockneya był jego poznany w 1966 partner, wówczas 20-letni fotograf Peter Schlesinger. Ich kilkuletni związek zaowocował wieloma portretami, fotografiami i szkicami, mniej lub bardziej szokującymi wciąż nietolerancyjne społeczeństwo.


Hockney ciężko przeżył rozstanie ze Schlesingerem – swoją pierwszą poważną miłością, co wspaniale ukazuje film Jacka Hazana „A bigger splash” z 1974 roku, w całości poświęcony artyście i jego otoczeniu. Tytuł zaczerpnięty został – a jakże – z jednego z obrazów Hockneya.



Jest to kwintesencja stylu tego twórcy – żywe kolory i prostota, dające bardzo ciekawy efekt. Przedstawia bezchmurny, gorący dzień, i tytułowy wielki plusk – Hockney w jednym z wywiadów przyznał, że spędził mnóstwo czasu przyglądając się ruchom wody, i próbując przenieść je na płótno. Gdybyście chcieli zobaczyć oryginał – Tate Gallery w Londynie chętnie Was wpuści.


Państwo Clark i Percy – ukończony w 1971 obraz przedstawia parę, na której ślubie Hockney był świadkiem. Raymond „Ossie” Clark i Celia Birtwell byli znanymi projektantami mody, pracowali m. in. dla Rolling Stonesów, Jimiego Henrixa i Verushki. Celia była dla Hockneya wręcz muzą, i pozowała do wielu innych jego dzieł – żadne z nich jednak nie zyskało takiej sławy, jak „Państwo Clark i Percy”. Kot siedzący na kolanach Ossiego w rzeczywistości nie nazywał się Percy, lecz Blanche – Hockney „pożyczył” to imię od jednego z wielu kotów państwa Clark, uznawszy, że lepiej pasuje do tytułu.

Aby zakończyć tekst z przytupem dodam, że GQ uznał Davida Hockneya za jednego z 50 najlepiej ubranych Brytyjczyków, kolekcję Burberry wiosna-lato 2005 Christopher Bailey zainspirował jego stylem, a Vivienne Westwood (prywatnie blisko z Hockneyem zaprzyjaźniona) nazwała jego imieniem jeden z modeli żakietów.

wtorek, 8 marca 2016

Relacja z pokazu filmowo muzycznego

Witam wszystkich.

Dnia 27 lutego 2016 roku w Centrum Kultury w Lublinie odbył się pokaz filmowo muzyczny, na którym miałem okazję zaprezentować swoje teledyski i muzykę. Dla młodego artysty jest to niemałe przeżycie, które wiążę się ze stresem i ekscytacją jednocześnie. Dzień ten zapamiętam na długo jednak droga do mojego małego sukcesu nie była taka prosta jak to wydawało się na początku.

Kiedy zacząłem szukać sposobu na pokazanie się szerszej publiczności wpadł mi do głowy pomysł wykorzystania moich znajomości nabytych w przeszłości. Zaczynając rozmowy z wpływowymi ludźmi początkowo planowaliśmy zorganizować koncert. I przez cały luty wszelkie przygotowania dotyczyły organizacji koncertu z muzyką na żywo. Wszystko szło dość gładko jednak kilka dni przed planowanym koncertem występ został anulowany. Powód jaki pojawił się na facebookowym wydarzeniu był klasyczny: problemy techniczne. Organizatorzy występu zatuszowali sprawę sprytnie i delikatnie. Jednak o co dokładnie chodziło? 

Otóż organizacja wydarzenia od samego początku pozostawiała dużo do życzenia. Wszystko robione nieudolnie przez osoby, które dopiero zaczynają organizować wydarzenia kulturalne, wolne tempo pracy i załatwianie wielu kwestii w ostatniej chwili. Niekompetencja pewnych osób doprowadziła do tego, że kluczowe kwestie dotyczące występu rozwiązały się dopiero kilka dni przed koncertem. Okazało się, że pewne sceny, które miałem zamiar pokazać muszą zostać OCENZUROWANE. 

Nie wiedziałem, że w XXI wieku te pojęcie jeszcze funkcjonuje. Tym bardziej nie wiedziałem, że w kulturalnym sercu Lublina spotkam się z tym terminem. Organizacja kazała mi wyciąć kilka scen z wizualizacji, które miały wyświetlać się w tle podczas występu. Już wtedy wiedziałem, że nie mogę poddać się w walce o moją sztukę. Jednak to nie koniec przeszkód jakie wówczas się pojawiły. Otóż dzień później dowiedziałem się, że koncert nie odbędzie się ponieważ nie zgadza się on z wizją organizatorów eventu. Byłem zaskoczony Wydarzenie planowane od kilku miesięcy zostaje odwołane z powodu różnic światopoglądowych. Moje zdziwienie było spotęgowane ponieważ każdy doskonale wiedział jak będzie wyglądać występ zatem zastanawiające jest dla mnie dlaczego nikt nie zareagował wcześniej. 

Byłem załamany odwołaniem koncertu jednak nie mogłem się poddać gdyż na te wydarzenie zaproszeni byli wszyscy znajomi oraz rodzina. Musiałem walczyć o dobre imię i postanowiłem przekonać organizatorów, żeby odbył się ostatecznie pokaz filmowo muzyczny, na którym pokażemy moje ocenzurowane dzieła oraz film, który powstał przy współpracy z ruchem filmowym kinokabaret do którego stworzyłem muzykę. Film ten znajdziecie na tej stronie: https://vimeo.com/150033347

Pomimo tego, że obiecałem ocenzurować moje teledyski nie zrobiłem tego w umowny sposób czyli poprzez wycięcie poszczególnych scen. Postanowiłem zamanifestować nakaz cenzury poprzez naklejenie ogromnych naklejek z napisem "censored" na konkretne sceny. Dodatkowo zrobiłem to niechlujnie dbając o to by widzowie mogli zobaczyć co konkretnie jest cenzurowane. 



Poniżej znajdziecie dwa teledyski, które zostały pokazane: 


Ostatecznie pokaz odbył się bez żadnych komplikacji. Odebrałem gratulację od kilku obcych mi osób, publiczność biła brawa aż trzy razy oraz udzieliłem sporego wywiadu do lokalnego radia. Zatem miałem swoje pięć minut sławy a teraz ruszam dalej z nowymi projektami. Ale o nich opowiem następnym razem. 


środa, 17 lutego 2016

Birth of super star


Po długiej przerwie wracam z nowym materiałem i nowymi sukcesami! Post będzie krótki i treściwy. Zatem przygotujcie się na skrót kilku miesięcy pracy. Nie było by mnie teraz na tym blogu gdyby nie pewna księżniczka Laura. (Na pierwszym koncercie na pewno wspomnę o przyjaciołach takich jak ona)

Starzy czytelnicy wiedzą, że jestem artystą podążającym za swoimi marzeniami. Moim celem jest osiągnięcie wielkiego sukcesu na scenie muzycznej, pomaganie młodym artystom i wspieranie talentów skazanych na wyginięcie. Moja ciężka praca zaczęła przynosić efekty. Tworząc muzykę marzyłem o tym by trafiała ona do jak największej liczby osób i by była doceniana nawet przez jednego człowieka. Dziś o mojej muzyce mówi się coraz więcej. Pomimo tego, że w porównaniu do sławy innych amatorów jestem na bardzo początkującym poziomie to i tak jestem już daleko w mojej podróży. Oto prezentuje moje dwa ostatnie teledyski:



Moja sztuka nie szerzy się jedynie w internecie. Jestem zapraszany na różne eventy związane z tworzeniem muzyki. Ostatnio wziąłem udział w festiwalu filmowym gdzie współpracowałem z producentem nad jego filmem. Cała oprawa muzyczna została przejęta przeze mnie. Dzięki temu zdobyłem dużo doświadczenia ale również znajomości.

Dziś te znajomości owocują koncertem, który odbędzie się 27 lutego w Lublinie. Po tym wydarzeniu na pewno możecie liczyć na relację. Dziękuję za uwagę i do zobaczenia wkrótce :)

sobota, 14 lutego 2015

My Baby Loves To Dance (walentynki, marzenia, sztuka)

Powoli kończy się dzień nazwany potocznie Walentynkami. Osobiście nie lubię tego "święta" i zwykle w ramach buntu organizowałem z przyjaciółmi "Anty-walentynki" Spotykaliśmy się, dawaliśmy jakieś drobne prezenty, szliśmy na pizze i razem spędzaliśmy cały dzień złoszcząc się na szczęśliwe pary chodzące po całym mieście. Teraz czasy się zmieniły i każdy z nas kogoś ma zatem obchodzenie anty-walentynek jest trochę utrudnione. Musimy (a raczej chcemy/powinniśmy) spędzać ten dzień z naszymi drugimi połówkami. Tak było dziś. Niedawno wróciłem do domu i to świetna okazja by napisać kolejnego posta oraz wrzucić nowe/stare demo. 


My Baby Loves To Dance to bardzo szczególna piosenka. Została zainspirowana najważniejszą osobą w moim życiu. I dziś ten post oraz piosenkę dedykuję właśnie jej.

You can dance
To the rhythm of every bass
With your favorite shoes on legs
So I wanna dance with you

I can kiss
So don't look at other lips
I can show you all my tricks
Would you wanna dance with me?

Eye to eye
On the dancefloor
Can you teach me everything in the club?
Cause I wanna dance as
pretty as my baby used to dance

Step by step
Can't you loose it
They look at you when you're moving
You are better dancer
but I can't let someone dance with you

I like it
I want it
I need it




Ref:
My Baby loves to dance
My heart like a drum and it beats so fast
so carry on

(He loves to dance)
We're in the club and a DJ's playing
all night long

(He loves to dance)
You've got everything I like so you can
rock this track

He loves to dance, dance
dance, dance (he loves to dance)

That's right
Just dance

Play with me
With martini in your hand
Have you heard all what they say?
There is always someone else

Looking good
Is my way to stay by you
All that losers try be good
But for you I am the best

Boy you are
Phenomenal
You looking good with that hot stuff
Baby you are hotter
Than all assholes trying sold their shit

Bitches look
for your fire
But I'll never let them
Take that talent away from my babe

Ref:
My Baby loves to dance
My heart like a drum and it beats so fast
so carry on

(He loves to dance)
We're in the club and a DJ's playing
all night long

(He loves to dance)
You've got everything I like so you can
rock this track

He loves to dance, dance
dance, dance (he loves to dance)

I've got style, I've got songs
I've got boy, so everything they don't

I like it when he dance
I hope he wanna dance with me

Don't dance with other boys
I'm the one you should dance with

I've got the best jeans
And any bitch can't breake it
So keep your hands off
He only dance with me

I'll never give him back
no, no, no

Ref:
My Baby loves to dance
My heart like a drum and it beats so fast
so carry on

(He loves to dance)
We're in the club and a DJ's playing
all night long

(He loves to dance)
You've got everything I like so you can
rock this track

He loves to dance, dance
dance, dance (he loves to dance)

I want to dance with my baby
dance with my baby


Jestem marzycielem. Cały czas tworzę, publikuję oraz rozpowszechniam sztukę mając nadzieję, że ktoś to zauważy, polubi. Każdy marzy o sławie i ogromnych pieniądzach. Jednak dla mnie najważniejsze jest to by to co tworzę nie szło na marne. Moim marzeniem jest dotrzeć do ludzi, którzy chcieliby słuchać, czytać lub oglądać moją sztukę. Jeśli komuś spodoba się coś tak bardzo, że nie oderwie się od tego za szybko to będzie to dla mnie spełnienie marzeń. 

Ten blog ma pewną misję. Dzielić się z ludźmi sztuką nieznanych ludzi. Takich jak ja i Ty. To jest miejsce dla początkujących artystów i czekam na osoby chętne do promowania swojej twórczości. Evening Art to miejsce dla Ciebie.

Pozdrawiam wszystkich (ale w szczególności SINGLI), którzy zechcieli przeczytać kilka słów ode mnie. Życzę wszystkim udanego wieczoru!


wtorek, 10 lutego 2015

Kubki mojego projektu (oraz kilka słów ode mnie)

Witam wszystkich czytelników Evening Art. Mam nadzieję, że moje ostatnie opowiadanie przypadło wam do gustu. Obecnie pracuję nad kolejnym projektem więc obserwujcie i wypatrujcie nowe posty. Jestem obecnie w sytuacji mojego życia, w której wszystko wywróciło się do góry nogami. I to wszystko oczywiście przez decyzje, które podjąłem. "Nie taki święty" było opowiadaniem, które mówiło że skończysz tam gdzie prowadzi droga, którą wybrałeś. Zmierzam obecnie w niebezpieczne i nieznane czasy. Nie wiem co mnie czeka ale liczę, że znajdę moją Małą Ester gdzieś po drodze i nie zgubie się całkowicie. 

Ostatnio pracowałem nad pewnym projektem, o którym nic nikomu nie mówiłem. Mam wiele tajemnic ale tworze je by efekt końcowy zaskakiwał. Ostatnio jedynym pozytywnym wydarzeniem było sfinalizowanie produkcji kubków mojego projektu, który stworzyłem dla Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w Lublinie. To drugi raz kiedy zostałem poproszony o współpracę i teraz pokaże kubki z całej współpracy z tą organizacją.

Pierwsze Kubki dla KSM



                                
                                      

 Kubki z okazji walentynek



 






Dodatkowo cały czas czekam na młodych artystów którzy chcieliby promować swoją sztukę. Evening Art to miejsce dla was! Wysyłajcie opowiadania, wiersze, piosenki, obrazy. Ten blog będzie żył dzięki wam. Będzie waszą sztuką. Pokażmy Polsce i całemu światu na co nas stać. Wszystko możecie wysyłać na mój mail mateusz.zieleznik@gmail.com